piątek, 19 lutego 2010

podróż na gapę!

Ja też muszę!
Dzisiejszy dzień był cudowny, ze szczęścia chce mi się płakać... z wdzięczności za te chwile, za tych CUDownych ludzi, za pasję, za zrozumienie, za odmienność i podobieństwo!

Słucham Twojej piosenki i jeszcze bardziej chce się żyć, mimo iż ten weekend mnie przeraża, nowy semestr, nowe postanowienia, nowe obowiązki, nowy odcinek do pokonania na drodze do zawodu....

Dzisiaj dzięki R. odbyłam podróż na gapę do wnętrza siebie... zaczęłam od początku...
obrazek z piesem i stół... jaki miała Babcia K., Sąsiadka, mieszkająca drzwi obok... stół, przy którym jadłam niezapomniane ziemniaki, rozbijałam głowę, robiłam pierwsze kulinarne kroki...
Wczoraj z szafki wypadło mi jej zdjęcie... Przypadek?
Na pewno... Starannie zaplanowany!

I wiesz co? Masz rację!
Zasady nie są przejawem "staroświeckości" a świętości!
i... życie o którym PP napisałeś(w zdaniu o zmianie poglądów) zdefiniowałabym raczej jako doświadczenia.

Patrzę na zegarek, który zatrzymał czas na prawym nadgarstku firmy "bajnowak".
Tak... to był dobry czas!

bo dobrze mi :)

dawno miałem ochotę na napisanie czegoś.
dlatego muszę to teraz wykorzystać!
dawno tak miałem, żeby po prostu się cieszyć...
nareszcie! chyba tęskniłem za tym.
przyczyniła się do tego stanu piosnka ta
przeczytałem maila od żony mej, a za chwilę wychodzę na piwo z Danielem i Mundkiem.
wszystko pomału się układa.

a tak 'baj de łej'...
osoba, która przestrzega swoich zasad nie jest staroświecka. ale zasady często utrudniają życie.
a to czy akceptujemy czasami sytuacje, które były dla nas kiedyś nie do zaakceptowania, świadczy o tym, że się zmieniamy, że kształtuje się nasz światopogląd... a czasami życie nas zmusza do zmiany zdania...

"biegnij tam zostaw wszystkie dawne troski, życie trwa..." :)

ja :)

wtorek, 16 lutego 2010

moje;)

SDM, a raczej odwlekanie notek uświadamia mi, że tak naprawdę w każdej chwili zmienia się punkt patrzenia na różne sprawy. Tak trochę filozując, mam wrażenie, że my sami tak naprawdę mamy znikomy wpływ na nas samych a wszystko zależy od zbiegu bardziej lub mniej przypadkowych sytuacji, relacji... Trochę tak jak z facetami i kobietami i rządzeniem... Fakt, faceci rządzą światem, ale my nimi... ba... robimy to tak, aby byli przekonani, że decyzja zależy wyłącznie od nich...
Zaplątałam?
To dlatego, że pół godziny temu się obudziłam.

Zmieniając temat...
Dzisiaj zrozumiałam jak bardzo kocham swoją pasję:)
Mieliśmy dzisiaj wyjątkowo intensywną próbę, połączoną z warsztatem wszytskich możliwych elementów wchodzących w teatr... Pot spływał ze mnie strumieniami, musiałam śpiewać, odczuwałam ogromny dyskomfort, robiłam to przy mega profesjonaliscie... a i tak robiłam to z ogromnym zaangażowaniem i uśmiechem i... radością;)
Musiałam się tym podzielić:D
i to co, że dla kogoś to wszytsko może być bez sensu, ale to moje bez sensu i będę go bronić! Bo to jest moje najlepsze!

i na koniec piosenka dnia, którą Pani Monika dzisiaj w ramach rozgrzewki nam zapuściła:)

poniedziałek, 8 lutego 2010

takie życie.

mam nieodpartą pokusę wysłania fragmentu piosenki.
tzn napisania tutaj. ale NIE! nie zrobię tego, bo to będzie wygodnictwo.
dlatego napiszę coś od siebie- przepraszam.

człowiek to istota tak okropnie dziwna... i to chyba potwierdza, to że jestem człowiekiem.
dzisiaj poważna rozmowa z mamą... o studiach, o magisterce, pływaniu, życiu... żonie......
i taka dziwna nicość ogarniająca i uśmiech na pysku mym. "just smile and wave boys"-madagaskar.
wszystko jest nie tak jak sobie zaplanowałem. ironia! komizm sytuacji! nie wiem!

a później spotkanie z kluską i szwędanie się po mieście, talarki w 'czarnej' i kelner, który jest... dziwny.
ale jest jaki jest w sumie, niech sobie będzie, i szczęśliwy niech sobie będzie.

jest głupio. nie pytać dlaczego, po prostu jest.

takie życie.

ja.

piątek, 5 lutego 2010

szczęście?

Miałeś rację! wiersz mi się spodobał, nawet zachwycił:)


definicja szczęścia wg Wikipedii:
Szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne. Psychologia wydziela w pojęciu szczęście rozbawienie i zadowolenie.

pp: Radość bez szczęścia jest do huja.
mm: Idę kupę.


I ja za ten wczorajszy dzień-dziękuję!
i za angola;)!

coś idealnego

BĄDŹ POCHWALONA CISZO...

Bądź pochwalona ciszo, która jesteś we mnie,
zrodziłaś się późno, ale jeszcze nie za późno.
Przemykam się przez ciebie całkiem chyłkiem,
bo jesteś we mnie przyczyną i skutkiem,
bo jesteś wszystkim, co we mnie.

Bądź błogosławiona cierpliwości,
która tak bardzo byłaś mi potrzebna,
a na którą tak długo, ach, tak długo czekałem,
aż przyszłaś i przypomniałaś mi,
że być cierpliwym to ważne,
bo jesteś wszystkim we mnie.

Bądź pozdrowiona samotności moja,
tak skrząca się jak drobne krople deszczu na drutach.
Samotności będąca granicą poznania,
bo w tobie odnajduję siebie jak najbardziej,
bo jesteś wszystkim, co we mnie.

Bądź mile widziana szarości moja,
szarzyzno moich pochylonych dni
i siwizno mych włosów,
które z wolna zapominają o swej czerni,
bo jest mi z tobą przytulniej i swojsko,
bo jesteś wszystkim, co we mnie.

I bądź mi przywitana dojrzałości pokorna,
już nie chełpiąca się byle cym i byle jak.
Dojrzałości otwarta niby wielka rana.
Pocieszycielko świetlista
w ogromnej zadumie istnienia,
bo jesteś wszystkim, co we mnie.
Amen.

Tadeusz Ross


dziękuję za ten dzień, który minął godzinę i osiemnaście minut temu :)

poniedziałek, 1 lutego 2010

sankowo:D

Byłam na sankach! dzisiaj, znowu;) było wspaniale;) zwłaszcza, jak koledzy młodsi (chyba ich wiek razem wzięty nie przewyższał mojego, ale cóż....czy wiek tam chodziło? NIE, o dobrą zabawę) powiedzieli, że złączymy sanki i razem pojedziemy;) Skubańce siedli z tyłu, i wcale się nie przejęli, tym, że nie umiem kierować i... do teraz czuję prawy pośladek:) ale warto było:D

W radio(radiu?) leci piosenka, którą bardzo lubię o znanym refrenie: " w życiu piękne są tylko chwile"... i tak jest... dlatego warto zabiegać o każdą chwilę.

Ale sanki są super;)

fot:K.J