czwartek, 31 marca 2011

:)

Piszę tylko by poinformować, że dzisiaj jest dobry dzień. Czego i Wam życzę!

posłuchaj

niedziela, 27 marca 2011

nasze lotnisko

wejdź... Gdyby ktoś poprosił mnie o "uprzedmiotowienie" SDM-a, porównałabym go do pokoju... Pokoju, w starym mieszkaniu, gdzie w powietrzu czuć to coś, co zamyka oczy, przywołuje ciepłe wspomnienia i uśmiech... Pokoju z dużym oknem, pianinem przy ścianie co gra na czarno-biało... Pokoju, który na swoich ścianach zatrzymał kilka chwil czyjegoś życia... Pokoju, w którym na środku stoi stolik, na którym co jakiś czas czekają pomarańczowo-zielone listy....

poniedziałek, 21 marca 2011

17 dni po Tobie

czytaj i słuchaj szarpaniny guzikowej!

kiedy się tak siedzi w pokoju, przy lichym świetle nocnej lampki... to jest ciemno i wzrok się męczy. widzisz jak ja się dla Ciebie poświęcam siedząc przy komputerze, kiedy mogę się spokojnie uczyć na jutrzejszą poprawę tych wszystkich niezwykle ciekawych rzeczy dotyczących radiolokacji... all 4U ;)

dzień dzisiejszy był ciekawy. w sumie swoiste katharsis. podejrzewam, że kilka kolejnych będzie równie "dobrych". co ciekawsze, zauważyłem że humor psa z kulawą nogą mobilizuje mnie do robienia tego, na co nigdy "nie mam czasu". i'm so proud myself bikos napisałem list, który wysłałem tego samego dnia. nie pamiętam kiedy to mi się zdarzyło.

ha! i pierwszy dzień wiosny jest niesamowity, bo ludzie to sobie wkręcają. nie macie takiego wrażenia? ciekawa jest ta nasza specyfika, jak sobie ubzduramy że 21.03. to piękny dzień bo wiosna się zaczyna, to choćby się waliło, paliło będziemy uważać, że jest piękny. śmieszni marni następcy Ewki i Adama.

czas kończyć, bo jednak nauka czeka. no ale... nie ucieka. czyli... Adios!

serdeczności,

pp - dumny mieszkaniec Polski C z Polski C.

piątek, 4 marca 2011

w 5 urodziny ad rem

Naszej Znajomości w piąte już urodziny- sto lat:)


pp za te 5 długich, pięknych lat, uczących nas zrozumienia, szczerośći, obfitującyh w nasze wzloty i upadki, niekiedy tak potrzebne kłótnie ale i miliony małych i tych wiekszych radości,
za troske, za zaufanie, za spotkania to tu to tam...
za bliskośc mimo tak wielkiej odległości, za noc na 100 dni przed wielkim wydarzeniem,
za Przyjaźń, o której marzyłam i której dzisiaj inni mo mi tylko zazdrościć,
za Twoją cierpliwość, za męką rekę zamiast taniego pocieszenia, za zawsze otwarte ciepłe ramiona, za wspólne śniadania...
za to wszystko i za to, czego nie sposób wyrazić słowami- DZIĘKUJĘ!