wtorek, 25 stycznia 2011

kiedy sumienie pawła ruszy, to nie liczy się godzina.

Po pierwsze: GRATULUJĘ SUKCESU MOSKFA!!! Jestem dumny :)

a co do tytułu, to taka forma zrywu narodowego, ale przecież mamy to w naszej polskiej krwi- z szabelką na czołg :) jest sesja, zaliczenia, szkoła zaskakuje. ciężko się zmobilizować, w uszach gra bednarek, którego jakoś specjalnie nie lubię, ale kilka kawałków ma dobrych.

wszystko się układa i rozpada jednocześnie, ale chyba dobrze, bo jakby wszystko było kolorowe to byśmy umierali z nudów. prawda? także nie ma co narzekać, tylko myśleć, wybierać i działać.

ściskam Cię serdecznie i uciekam spać, bo Bercik wyłączył kompa. to znak :)


twój,

pp

niedziela, 2 stycznia 2011

Przepis na Nowy Rok

Bierzemy 12 miesięcy, oczyszczamy je dokładnie z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku.
Po czym kroimi każdy miesiąc na 30 lub 31 części.
Każdy dzień przyrządzamy osobno z jednego kawałka pracy i dwóch kawałków pogody i humoru.
Do tego dodajemy 3 duże łyzki optymizmu, łyżeczkę tolerancji, ziarenko ironii i odrobinę taktu.
Następnie całą masę dokładnie polewamy dużą ilościa miłości.
Gotową potrawę przyozdabiamy bukietem uprzejmości i podajemy codziennie z radością i filiżanką gorącej czekolady.

Smacznego Nowego Roku!