poniedziałek, 13 września 2010

jeszcze wakacyjnie.

Dzisiaj ostani dzień moich wakacji...
kiedy byłam młodsza zazwyczaj imprezowałam w ten dzień, dzisiaj? siedzę w domu i nadziwić się nie mogę "jak ten czas szybko leci".

Znowu zatęskniłam za Tobą... założylam że nie mam swoich, ale w Twoich czuje się jakoś bliżej:) nie śmiej się! Lubie moment, kiedy zakładam:)
Patrzę właśnie na nasze zdjęcie wychylające się zza monitora... Kiedy dajesz mi buziaka przeprośnego za Twoją sklerozę, na pewnym czerwcowym koncercie:)

"razem bracia do lin"

najpierw pojawiła się piosenka, a teraz czas na tekst.

boję się, że będę zbyt malkontencić i odwlekam ten wpis tak długo jak to możliwe.

a dlaczego taki tytuł? wszystko przez tę szantę, której refren oddaje bardzo dużo.
wbrew pozorom.
bo na statku samemu można bardzo mało zdziałać. potrzeba współpracy.
bez niej można po prostu zginąć. i tak samo jest w życiu. trzeba współpracować.
z osobami, które kochamy, z koleżankami, kolegami, znajomymi...
tylko, czasami łatwo powiedzieć, a trudniej zrealizować.
(odnoszę wrażenie, że totalny chaos panuje w tym wpisie...)

Nie będę tutaj snuć jakiś dewagacji... Po prostu- TRZEBA WSPÓŁPRACOWAĆ.

straciłem myśl przewodnią. to chyba przez tę porę doby..

wiem jeszcze jedno, że moje życie jest na prawdę dobre, tylko ja coś pieprzę.
nie mogę na nie narzekać, bo to byłby grzech.
trzeba wziąć się za siebie. kubeł zimnej wody.

włączyła się opcja "chandra" także kładę się spać.

pozdrawiam Was!

niesłowny paweł.

PS Dobrze, że jesteś i że napisałaś na Gg. :)

czwartek, 2 września 2010

pomarańczowy dobry dzień:)

Dawno nie było takiego dnia, jak dzisiaj...
Ciągłe zabieganie, bardzo wczesna pobudka nagrodzona tak bardzo oczekiwanym i potrzebnym spotkaniem z Tobą, lekarz i dobre wiadomości, teatr...
To ostanie dało mi najwięcej "pałeru".

Tego właśnie mi brakowało ;)

no i jutro... Jamna:)

Wiesz co najbardziej lubię w spotkaniach organizacyjno-powakacyjnych? Zapał, plany, nadzieje i tą niesamowitą atmosferę. Dlatego chyba tak bardzo zawsze lubiłam zakupy do szkoły i wrzesień. Wakacje to dobry czas, aby nabrać dysnansu do tego co robimy, jak robimy, do życia, nawet do ludzi. To będzie dobry rok... bo z wieloma sprawami-ostatni. Ostani rok na wsizie, ostani w akademii, ostani w teatrze... Może ostani w Rzeszowie. Co przyniesie?

Życzę sobie, Tobie i wszytskim, abyśmy przed wakacjami mogli powiedzieć, że "to był dobry czas, maksymalnie wykorzystany". Abyśmy potrafili docenić wszytskie nasze sukcesy, porażki, błędy, pracę.