sobota, 17 października 2009

Hey'inspiracja

jeśli wiesz co chcę powiedzieć.

no ale to raczej nierealne abyś wiedział Człowiecze.
"cóż jedną matkę jaką znasz jest nadzieja.
głupią matkę masz"

właśnie w głośnikach brzmi piosenka Nosowskiej.
skończyła się, zatem ad rem..

nie pisałem długo. zaniedbałem coś co jest wspólne,
i tym samym Ciebie Żono ma. Przepraszam, i nie mam zamiaru się tłumaczyć, bo to nic nie da. Po prostu mea culpa. ot co.

Dzisiaj siedząc sam praktycznie cały dzień w pokoju zdałem sobie (po raz kolejny) sprawę, że nikt z nas nie jest indywidualistą.
Mało kto mnie zna, mało komu o sobie mówię, ale fakt zamknięcia w czterech ścianach okazał się rozbrajającym.
Do tego oczekiwanie na odwiedziny, które nie nastąpiły- to zadziałało zdecydowanie destrukcyjnie.
W takich momentach, kiedy jest się daleko od najbliższych osób stwierdza się, jak bliscy oni są dla nas. Nie skarżę się, bo to chwilowy spadek formy umysłowej, na który składa się mój biorytm, zmiana pogody, niedostosowanie jakości posiłku do zapotrzebowania etc... To minie. Ale szanujmy bliskich i relacje między nami a nimi.

O 20:10 wyszedłem na spacer, miał być krótki, wokół akademika, wyszedł trochę dłuższy. Wpadłem na pomysł filmowania drogi. No i tak mi godzinka zleciała, bo wędrowałem wzdłuż parku, później Odry, schodami do góry... Powietrza trzeba było, aby myślenie się włączyło. A po powrocie herbata z sokiem malinowym domowej, ręcznej mej roboty, i ciepłe tosty.

Ale szanujmy bliskich i relacje między nami a nimi- i zapamiętaj to sobie...!!!

Do Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz