niedziela, 6 września 2009

miejsce

Ty już tam, ja znowu tu.... Pracowity weekend za nami, mój pełen radości, obcowania z sobą, zapomnienia, spokoju... Twój jak się domyślam, wielu pytań, niecierpliwości, obaw, podekscytowania.... sto razy mijałam miejsce, które nas tak bardzo zbliżyło. I piszę już głupoty i bez sensu. Jestem zmęczona. Ty też. I nie pożegnaliśmy się... i dobrze! nie chciałam. bo tu jesteś tak blisko. i nie chcę pamiętać, że jest inaczej! bo jednak trudniej. Dopiero co polubiłam 62km, a teraz powiększyły się do...(ilu?) polubię te ileś a one znowu się powiększą. Pisze tak po prostu zasypiając kilka słów do Ciebie. I Ty wiesz co teraz chcę napisać!











Bo to zdjęcie było zrobione tam, kojarzy mi się z tą piosenką a ta piosenką z tym etapem.

1 komentarz: