poniedziałek, 9 listopada 2009

poniedziałkowy ranek.

Czasami jest tak, że się nic nie chce... tak po prostu... I nawet spotkanie z kimś, za kim się tęskni staje się teksańską masakrą...
Czasami zbieg wielu okoliczności sprawia, że wszystko dupa!
Ale później człowiek budzi się, w któryś poniedziałkowy poranek, otwiera oczy i wszystko inne, zupełnie bez powodu pozytwne:) i chce się powiedzie o tym komuś Bliskiemu!
No to tyle:) Miłego, dobrego poniedziałku :)
ojj a u nas pada:D

4 komentarze: